Po deszczu zawsze wychodzi słońce!

Po deszczu zawsze wychodzi słońce! I tak stało się również w tym przypadku, mimo deszczowego poranka w południe słońce znowu zawitało do Sevilli

_________________________________________________________________________________


Poranny rytuał czas start: 
1. OBUDZIĆ SIĘ 
2. WYŁĄCZYĆ SETNĄ DRZEMKĘ 
3. WSTAĆ Z ŁÓŻKA 
4. OGARNĄĆ SWOJE ŻYCIE...
... i biegiem na praktyki! 

Po raz kolejny naszym celem było PERFEKCYJNE wykonanie wszystkich zadanych ćwiczeń. Początek zapowiadał się dość dobrze, wszystkie ćwiczenia na czas, a nawet z wyprzedzeniem, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, a gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.  Przy każdym kolejnym ćwiczeniu kombinowaliśmy jak koń pod górkę... Niestety nie wszystko złoto co się świeci, a nasza próbka jajka, z pozoru wyglądająca na ciekłą okazała się być stałą galaretką jajeczną, która nie odrywała się od dna.. i tak zaczęła się nasza syzyfowa praca...
Przygotowanie prawie wszystkich podłóż mikrobiologicznych nie sprawiło nam problemu. Pracowaliśmy w zgranym zespole i każdy z nas miał jakieś zadanie do zrobienia.  Główny cel ćwiczenia, które jest w trakcie realizacji, to zbadanie czy mięso nadaje się do spożycia.
Pierwszy raz mieliśmy okazję wykonywać ćwiczenie w sterylnych warunkach i rozprowadzać próbkę na podłożach mikrobiologicznych za pomocą szklanej głaszczki, by utrzymać sterylne warunki, za każdym razem szklany element pryskaliśmy alkoholem i opalaliśmy w płomieniu palnika. Jednak co za dużo to nie zdrowo... Nasze narzędzie pracy uległo przegrzaniu...



Po serii niefortunnych zdarzeń jaka spotkała niektórych z nas, Pilar uznała, że komu w drogę temu czas.
Po obiedzie cześć grupy wybrała się na zwiedzanie pałacu królewskiego Alkazar i wieży Torre del Oro. Z satysfakcją na twarzy wróciliśmy się na pyszną kolację, by zaraz po tym wybrać się na miasto i korzystać z ostatnich chwil dnia. 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

After the huge rain the sun will always come, and this words have confirmed today in Sevill. Our (rainy) morning ritual began :
1. WAKE UP
2. TURN OFF THE HUNDRETH ALARM CLOCK
3. GET OUT OF BED
4. CLEAN UP THE LIFE MESS...
and ran to the bus stop.
As always we were about to do our excercises PERFECTLY. At the beggining everything was going all right but after a short break everything fall into ruins. We were making biological substrates and trying to grow bacteries on it. We also made an analysis which will show us if the tested meat isnt't dangerous for us. We had to carry out an analysis under the sterile conditions. During our work some of the tools got destroyed. After a series of unfortunate events Pilar send us home. We ate delicious dinner, some of us enjoyed the SIESTA and others went sightseeing. They visited The King Palace - Alkazar and Torre del Oro tower. The evening was warm ang quite sunny so we delighted the weather on the streets of Sevill.
















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękni ,młodzi, kolorowi!

¡¿Na czym rosną pomarańcze?!

Don't worry!