¡¿Na czym rosną pomarańcze?!

Przełączyliśmy się na tryb Hiszpania. Każdy spał ile chciał, każdy jadł ile chciał i chodził gdzie chciał. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie myślcie jednak, że spaliśmy cały dzień... Co prawda niektórzy spali do 12, ale zew przygody wygrał i większa część grupy wybrała się na zwiedzanie pobliskiej dzielnicy Sewilli - MACARENY. Największym zdziwieniem dla nas było to, że pomarańcze rosną na....
a)Drzewach
b)Krzakach 

c)Murach    

Choć wyglądają i pachną bardzo smacznie to wcale takie nie są, ale na zdjęciach wychodzą całkiem apetycznie!

Po obiedzie przyszedł czas na siestę - czyli odpoczynek po obiedzie w ciszy. Niektórzy udali się na taras aby na świeżym powietrzu ćwiczyć jogę - pod pilnym okiem Joginki Martyny. Reszta tak bardzo wczuła się w hiszpańskie klimaty, że udała się na Spanish Joga czyli:

Po odbytych zajęciach jogi - obydwu odmian, udaliśmy się pod przewodnictwem kapitana Alafa i obstawiającą tyły Betą - Omegą na spacer po centrum Sewilli - czyli perły Andaluzji.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hello guys! Today we switched on a ''spanisch mode". We were sleeping, eating and tramping as much as we wanted. Don't think that we have been couch potatoes for all day. Some of us slept to 12 , but most of us decided to give up the adventure and went to saw the beautiful district called MACARENA. We were suprised that oranges grow on ......... TREES!

Oranges look and smell fantastic! Unfortunately they aren't as tasty as we expected!!

After the dinner we had a siesta - moment of regeneration during the day. Some of us went to terrace, where we were doing YOGA . The last but not least point of the day was when we went under the guidance of Captain Alpha and Beta-Omega for a walk around the center of Seville which looks amazing coverd with Xmas decorations.