Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Piękni ,młodzi, kolorowi!

Piękni ,młodzi, kolorowi! Nasi tutorzy zauważyli u nas oznaki zmęczenia, w trosce o naszą urodę przygotowaliśmy balsam do ust a dla relaksu ciała bombę kąpielową. Osiągneliśmy duży sukces! Ekstrakcja wiórek coco przebiegła pomyślnie, wszystko nie zostało zjedzone , dzięki stażnikowi naszej praktyki Antoniemu. Wyhodowaliśmy własne kolonie bakterii, salmonella, o niej mowa, dała się nam wykryć, poprzez specjalne badanie z wykorzystaniem stężonej wody utlenionej. Nasze fartuchy przyjęły różnorakie barwy. Czerwony, fioletowy, odcienie różu i inne. Sprawcą tego był pewien Duńczyk, który lata temu wynalazł metodę na wykrywanie dodatkowej warstwy w ścianie komórkowej. Panie Gramma dziękujemy za kolorowe fartuchy ! Po praktykach starym już zwyczajem zwiedzaliśmy miasto i parę razy uciekliśmy naszej Alfie i Omedze.  ........................................................................................................... Beautiful, young, colorful! Our tutors have noticed signs

Bardzo pracowity dzień!

Obraz
Dziś mieliśmy jak zawsze pracowity dzień w laboratorium.  Na porannych praktykach kończyliśmy ostatnie próby mikrobiologiczne. Oprócz tego wykonywaliśmy bomby! Niestety tylko kąpielowe... Na koniec zrobiliśmy sobie miodowe balsamy do ust. Nie obyło się bez wypadków. Najwidoczniej blaty laboratoryjne i podłoga także potrzebują balsamu. Po skończonych zajęciach wróciliśmy do rezydencji na pyszny obiad i sjestę. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Today we had really busy day. In the morning practice we finished the last microbiological tests. Except that we made BOMBS!!! Unfortunately only bathing bombs …. At the end we made honey lip balms. We had problems because the floor also needed balms. When we finished practice, we came back home. We ate delicious dinner and we had siesta.

Polos creativos!!!

Obraz
Dzień zaczął sie jak zwykle szybko. Po śniadaniu - na praktyki, a na praktykach - work work work.. Zaczęliśmy od sprawdzenia zmian w próbkach które wczoraj posialiśmy na przygotowane podłoża. Liczyła się najmniejsza zmiana wyglądu: zmętnienie albo obecność gazu. Niektórzy z nas najbardziej zdziwili sie kiedy zobaczyli ilość bakterii która jest na ich skórze - bylo ich zdecydowanie wiecej niż w badanej żywności. Następnie badaliśmy próbki kosmetyków, a na koniec dostaliśmy świetną zabawe z kolorami. Przeprowadziliśmy miereczkowanie acydymetryczne i alkalimetryczne wobec różnych wskaźników. Po południu odwiedziła nas Pani Karolina, która przeprowadziła z nami zajęcia z kreatywności. Na początku mieszaliśmy się i dostaliśmy sobie nawzajem prezenty, pokazując je bez użycia przedmiotów i słów, a osoba, której go wręczaliśmy miała sobie wyobrazić co to. Drugim zadaniem było pobudzenie naszej wyobraźni: mieliśmy wymyślić do czego może służyć parasol, poduszka oraz szczo

Po deszczu zawsze wychodzi słońce!

Obraz
Po deszczu zawsze wychodzi słońce! I tak stało się również w tym przypadku, mimo deszczowego poranka w południe słońce znowu zawitało do Sevilli .  _________________________________________________________________________________ Poranny rytuał czas start:  1. OBUDZIĆ SIĘ  2. WYŁĄCZYĆ SETNĄ DRZEMKĘ  3. WSTAĆ Z ŁÓŻKA  4. OGARNĄĆ SWOJE ŻYCIE... ... i biegiem na praktyki!  Po raz kolejny naszym celem było PERFEKCYJNE wykonanie wszystkich zadanych ćwiczeń. Początek zapowiadał się dość dobrze, wszystkie ćwiczenia na czas, a nawet z wyprzedzeniem, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni , a gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.  Przy każdym kolejnym ćwiczeniu kombinowaliśmy jak koń pod górkę... Niestety nie wszystko złoto co się świeci, a nasza próbka jajka, z pozoru wyglądająca na ciekłą okazała się być stałą galaretką jajeczną, która nie odrywała się od dna.. i tak zaczęła się nasza syzyfowa praca... Przygotowanie prawie wszystkich podłóż mikrobiologicznych nie

Pędem przez Sewille

Jeszcze nigdy, podczas naszej wizyty w tym pięknym mieście, nie zbieraliśmy się tak szybko z łóżek. Przespaliśmy dwa budziki a następnie jak burza przebiegliśmy przez pokój, kuchnie, pół miasta aż do katedry. Udało nam się, dokonaliśmy tego, zdążyliśmy na mszę po hiszpańsku. Próbowaliśmy śpiewać tak ładnie jak ksiądz biskup, prawie nam się udało i ludzie nie uciekli z kościoła .  W czasie kiedy słuchaliśmy po cichu hiszpańskiego księdza, podziwialiśmy uroki tej monstrualnej katedry i wszystkie jej przepiękne elementy. Następnie wyszliśmy na pole się ogrzać, po krótkiej przerwie, weszliśmy na wieży przy katedrze. Była bardzo wysoka i nie musieliśmy dużo dreptać po schodach! Było ich tylko 17. Gdy obejrzeliśmy wszystko z góry, sturlaliśmy się na dół i udaliśmy się na pyszny obiad. Nastał czas cudownych chwil, sjesta. Prawie cała grupa udała się w objęcia Morfeusza, które dały nam siły na resztę wieczoru. Never before, during our visit to this beautiful city, we have not ga

Gonitwa po zabytkach.

Obraz
Flamenco spodobało nam się tak bardzo, że oglądnęliśmy aż trzy pokazy. Ku naszemu zaskoczeniu, każdy z nich był inny. Widzieliśmy występy zawodowych tancerzy oraz dzieci, które tańczyły równie dobrze jak zawodowcy. Dzisiaj udaliśmy się na wizytę na uniwersytet Pablo de Olavide . Zwiedzaliśmy laboratorium INNOAGRAL należącego do uniwersytetu. Oglądaliśmy profesjonalne sprzęty oraz przeprowadzaliśmy chromatografię gazową olejku zapachowego lawendowego. A żyjąc dalej hiszpańskimi klimatami, którymi nasyciliśmy się wczoraj, udaliśmy się na zwiedzanie Sewilli. Byliśmy na hiszpańskim targu rybno-warzywnym, udaliśmy się do Muzeum Historii Inkwizycji. Ostatnim punktem naszego programu była opcjonalna wystawa ,,la magia de Hogwarts’’. Tak, dobrze czytacie – Hogwart. Wystawa była w całości poświęcona uniwersum Harrego Pottera. Teraz oglądamy maraton filmowy Harrego Pottera, jutro w końcu niedziela. Dobranoc i do jutra! ………………………………………………………………………………………………… We liked Flamenco s

Finalmente viernes!!!

Obraz
Poranek jak zawsze należał do nieprzyjemnych...Trzeba było wcześnie wstać, ale wizja zbliżającego się weekendu dodała nam energii. Z uśmiechem na twarzy udaliśmy się na praktyki, które mieliśmy po raz pierwszy z tutorem Antonio. Na zajęciach teoretycznych wytłumaczył nam czym zajmuje się mikrobiologia oraz poznaliśmy sposoby hodowli bakterii i ich rozpoznawania w żywności. Nauczyliśmy się przygotowywać podłoża mikrobiologiczne oraz pierwszy raz korzystaliśmy z autoklawu. Wieczorem wybieramy się na flamenco, a do tego czasu odpoczywamy oraz robimy porządki. Po tygodniu nazbierało się dużo ubrań, które trzeba wyprać i dzisiaj nasze pralki mają dużo roboty. O występie i naszych wrażeniach dowiecie się jutro... ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Finally Friday. Mornings are always unpleasant but approaching weekend give us energy. With smile on our faces, we go to the practice which the first time lead